Oscypek – przysmak prosto z gór

Słonawy, kremowy, wędzony. Taki jest ser oscypek. Można go jeść na zimno i na ciepło. Może być samodzielnym daniem, np. oscypek z żurawiną, może być też składnikiem potrawy. A jak powstaje? Jak rozpoznać ten prawdziwy? Czym różni się serek owczy od sera z mleka krowiego? Po przeczytaniu tego tekstu będziesz znać odpowiedzi na te pytania.

Oscypek. Jak poznać prawdziwy?

Oscypek to ser typowy dla Podhala, a więc polski regionalny produkt spożywczy. Produkują go bacowie, czyli pasterze owiec, na halach w województwie małopolskim i śląskim.

Chroni go prawo unijne. W 2008 r. oscypek został zarejestrowany jako Chroniona Nazwa Pochodzenia, a jego receptura zastrzeżona przez Unię Europejską. To znaczy, że nie można go bezkarnie podrabiać i produkować w dowolnym miejscu.

Aby producent mógł nazwać wyrób góralski z sera owczego oscypkiem i sprzedawać pod tą nazwą, produkt musi spełnić szereg kryteriów. Jakie?

Po pierwsze, oryginalny i certyfikowany ser oscypek przygotowuje się z mleka owczego rasy Polska Owca Górska. Czasem dodaje się niewielką domieszkę mleka Polskiej Krowy Czerwonej (maksymalnie 40%). Aby zrobić ser o wadze 1 kg, potrzeba aż 6 do 7 l mleka.

Po drugie, oscypek jest wyrabiany od maja do września, ponieważ w tych miesiącach bacowie wypasają owce na halach, a one dają mleko. W związku z tym górale sprzedają ten ser tylko do końca października.

A gdzie można kupić prawdziwy serek oscypek? Przede wszystkim w bacówce na szlaku oscypkowym, który prowadzi od Pienin po Żywiecczyznę. Możesz go też kupić w innych miejscach, ale zanim to zrobisz, poproś sprzedawcę o zaświadczenie, że ser pochodzi od licencjonowanego bacy.

Pierwszym polskim bacą, który otrzymał certyfikat uprawniający do produkcji i sprzedaży oscypków, był Kazimierz Furczoń z Leśnicy. Dziś takie prawo ma tylko kilkudziesięciu baców w Polsce.

Po trzecie, prawdziwy oscypek waży od 60 do 80 dag, ma długość od 17 do 23 cm, a w najszerszym miejscu od 6 do 10 cm średnicy.

Po czwarte, oscypek ma kształt niedużego wrzecionowatego bloku (przypomina dwustronny stożek) ze zdobieniami typowymi dla regionu produkcji i bacy. Formę i wzór nadaje mu rozszczepialna, rzeźbiona, drewniana foremka (oscypiorka), która składa się z dwóch części.

Ponadto możesz kupić oscypka w kształcie zwierzęcia (np. koguta), serca i parzenic (tradycyjny góralski wzór, widoczny np. na ubraniach górali). Są to tzw. redykołki, które powstają z resztek po produkcji tego sera owczego.

Czym różni się serek oscypek od sera z mleka krowiego?

Są trzy podstawowe różnice pomiędzy oscypkiem a serem z mleka krowiego.

Po pierwsze, tradycyjny oscypek jest jaśniejszy od sera z mleka krowiego, ponieważ mleko owiec zawiera więcej białka. Po przekrojeniu powinien być więc kremowy (przy skórce nieco ciemniejszy), a nie żółty.

Na rynku jest dostępny też oscypek biały, czyli niewędzony. Często z powodu koloru kupujący mylą go z serami podhalańskimi z mleka krowiego. Plastry oscypka białego można panierować, smażyć na oleju i podawać z ugotowanymi ziemniakami i surówką z kapusty pekińskiej. To propozycja nie tylko dla wegetarian.

Po drugie, różnicę pomiędzy oscypkiem a serem z mleka krowiego czuć też w smaku i zapachu. Oscypek jest ostrzejszy, lekko słony. Ma też wyraźny zapach wędzenia (dymu).

Tajemnica smaku oscypka tkwi w mleku, z którego jest przygotowany. Owce jedzą rośliny, które rosną tylko w rejonie Tatr, w tym te stosowane w medycynie ludowej. Ich składniki przenikają do mleka, a w rezultacie do sera, co wpływa na smak tego wyrobu góralskiego.

Po trzecie, oryginalny ser oscypek jest twardszy od sera z mleka krowiego, więc trudniej go przekroić nożem. Ma gumową, a zarazem kruchą strukturę. Pamiętaj: jeśli ser “skrzypi w zębach” podczas jedzenia, to znak, że nie jest autentycznym wyrobem góralskim.

Wiesz już, jak wygląda, smakuje i pachnie prawdziwy ser oscypek. Teraz sprawdź, jak powstaje.

Jak powstaje oscypek owczy?

Pierwsze informacje o sposobie produkcji oscypka pochodzą z XV wieku. Z kolei jeden z pierwszych przepisów na ten ser powstał w 1748 roku i można go przeczytać w rękopisie “Instruktażu państwa ślemieńskiego”.

Od tego roku receptura przygotowania oscypka się nie zmieniła. Do dziś – zgodnie z wieloletnią tradycją – jego produkcją zajmują się bacowie. Robią to ręcznie na halach.

Jak? Omówimy ten proces krok po kroku.

  1. Baca zlewa mleko do drewnianego wiadra przez lniane płótno, aby usunąć zanieczyszczenia, np. słomę.
  2. Baca podgrzewa mleko w miedzianym koltiku nad ogniskiem.
  3. Baca zaprawia mleko wysuszoną podpuszczką z żołądków jagniąt lub cieląt, która je ścina.
  4. Baca rozbija skrzepnięte mleko drewnianą łopatką. Następnie dodaje gorącą wodę, aby skrzepy opadły na dno.
  5. Baca odciska masę serową z serwatki i nadaje jej kształt kuli.
  6. Baca parzy ser w gorącej wodzie.
  7. Baca zakłada na ser formę, która nadaje mu wrzecionowaty kształt.
  8. Baca wkłada oscypek na dobę do roztworu soli, która wyciąga z niego nadmiar wody i zabija bakterie. W efekcie oscypek nie psuje się i jest trwały.
  9. Baca wędzi ser w zimnym dymie sosnowym lub świerkowym na górnej półce pod dachem bacówki od 3 dni do 2 tygodni. W tym czasie oscypek dojrzewa, nabiera smaku, koloru i zapachu.

Produkcja oscypka może wydawać się skomplikowana, ale górale twierdzą, że to nic trudnego. A co potem można z niego przygotować?

Jakie dania można zrobić z oscypkiem?

W kuchni oscypek można wykorzystać na wiele sposobów, podobnie jak większość innych serów. Można podawać go zarówno na zimno, jak i na ciepło. Smażyć (najlepiej na maśle), piec (np. zapiekać z plastrami soczystego mięsa) i grillować, a nawet dodawać do zup-kremów.

Serek oscypek może być po prostu samodzielnym daniem, np. oscypek z żurawiną czy oscypek z grilla, lub dodatkiem do potraw. Świetnie sprawdza się też jako składnik sałatek, zimnych i ciepłych przekąsek. Oscypek może być także dodatkiem do farszu do pierogów, wytrawnej tarty czy zapiekanki.

Jeśli chcesz spróbować prawdziwego oscypka na ciepło, przyjdź do Pod Baranem. W czerwcu naszym gościom polecamy oscypka z grilla z własnej wędzarni z boczkiem. W restauracji serwujemy tylko oryginalne sery podhalańskie, które kupujemy od zaprzyjaźnionego licencjonowanego bacy, Kuby.

Oprócz oscypka na ciepło, w czerwcu w menu naszej restauracji znajdziesz biały bunc z czerwonymi pomidorami malinowymi. To także ser z mleka owczego. Powstaje tak jak oscypek wędzony, ale bez ostatniego etapu produkcji, czyli wędzenia. W smaku i konsystencji bunc jest podobny do mozzarelli – łagodny, miękki i elastyczny.

Nie próbowałeś jeszcze prawdziwego oscypka? A może jadłeś ten ser owczy kilka lat temu? Przyjdź do Pod Baranem i poznaj lub przypomnij sobie jego wyjątkową konsystencję, smak i zapach. Zapewniamy, że w wersji przygotowanej przez naszego szefa kuchni będzie to prawdziwa uczta dla Twoich kubków smakowych.

Wiosna na talerzu – odkryj majowe nowalijki

Nowalijki, owoce i warzywa sezonowe są zdrowe, a przygotowane z nich potrawy smaczne, aromatyczne i kolorowe. Jeśli zastanawiasz się, co jeść w maju, jesteś w dobrym miejscu. Z tego tekstu dowiesz się, które warzywa i owoce są teraz łatwo dostępne i dlaczego warto włączyć je do jadłospisu.

Nowalijki to młode i świeże warzywa i owoce, uprawiane w gruncie lub w szklarni, które pierwszy raz w nowym sezonie są sprzedawane wiosną. Natomiast sezonowe warzywa i owoce to te, które naturalnie rosną o danej porze roku, na danym terenie i w danym klimacie.

Zatem: co jeść w maju, a więc wiosną, w Polsce, która leży w klimacie umiarkowanym?

Owoce sezonowe w maju

Zastanawiasz się, które owoce to aktualne owoce sezonowe? W maju w sklepach i na targach znajdziesz m.in.:

  • jabłka (odmiany: boiken i idared)

  • rabarbar

  • agrest

  • i truskawki.

Dlaczego warto je jeść? Jakie dania z nich przygotować? Wyjaśniamy i podpowiadamy.

Soczyste i jędrne jabłka idared są słodko-kwaśne, a odmiana boiken ma orzeźwiający kwaskowaty smak. To uniwersalne owoce, ponieważ można ich użyć zarówno do przygotowania dań słodkich, jak i słonych oraz wytrawnych. Dla przykładu: jabłka to składnik szarlotki na kruchym cieście, można je też łączyć z kaszanką pieczoną na grillu.

A dlaczego warto jeść jabłka? Te owoce sezonowe dostarczają dużo błonnika, pektyn i przeciwutleniaczy. Są też bogate w witaminy i składniki mineralne, tj. witamina C, wapń i żelazo.

Kolejny owoc sezonowy w maju to zielono-różowy rabarbar. Na jego bazie możesz ugotować kwaskowaty kompot. Jeśli wybierzesz bardziej czerwony owoc (bardziej dojrzały), napój będzie bardziej słodki. Rabarbar to też świetny dodatek do drożdżówek lub ciast, np. tarty owocowej na kruchym spodzie. Możesz także zrobić z niego dżemy i konfitury.

A jakie właściwości ma rabarbar? Jego łodygi dostarczają witaminy C, A i E. Ponadto, jeśli będziesz jeść ten owoc sezonowy, uzupełnisz niedobór fosforu, magnezu i potasu.

W maju w sklepie i na targu bez problemu kupisz też świeży zielony, słodko-kwaśny agrest. Ten orzeźwiający owoc (tak jak rabarbar) dostarcza witamin A, C i E, a także witamin z grupy B, potasu i magnezu.

Agrest może być składnikiem kompotu, ciast, dżemów i innych przetworów. Używa się go też jako dodatek do pieczonych mięs (wcześniej warto go zamarynować w occie z dodatkiem kardamonu).

Owocami sezonowymi dostępnymi w maju są też czerwone, słodko-kwaśne truskawki. To źródło witaminy C, potasu i błonnika, czyli składników odżywczych, które wspomagają funkcjonowanie organizmu.

Co można zrobić z truskawek? Warto je wykorzystać do wypieków, np. ciasta jogurtowego. Z truskawek możesz też przygotować dżemy, konfitury i kompoty. Te owoce sezonowe dobrze komponują się z wytrawnymi produktami, tj. feta, np. w sałatkach.

Inne owoce sezonowe w maju to gruszki. A które warzywa są teraz łatwo dostępne? Odpowiedź znajdziesz w kolejnej części tekstu.

Warzywa sezonowe w maju

Wiesz już, które owoce warto teraz kupić i jeść. A które warzywa to aktualne warzywa sezonowe? Maj obfituje m.in. w:

  • szparagi

  • szczaw (i inne warzywa liściaste)

  • botwinę

  • młode ogórki

  • młodą kapustę

  • i rzodkiewkę.

Szparagi są nieco słone i gorzkie. Niektórzy twierdzą, że smakiem przypominają brokuły. Na targach i w sklepach kupisz odmianę białą i zieloną. Szparagi to źródło witamin (C, z grupy B, A) i składników mineralnych (żelaza, fosforu i magnezu).

Co zrobić ze szparagów? Te warzywa sezonowe możesz wykorzystać do przygotowania np. zupy szparagowej. Nadają się też do gotowania, blanszowania, grillowania i zapiekania. Szparagi świetnie smakują z sosem holenderskim lub winegret.

W Pod Baranem zjesz szparagi z marynowaną w ziołach, gotowaną w sous-vide i grillowaną biodrówką cielęcą. Połączenie tych warzyw sezonowych z mięsem to prawdziwa rozkosz dla podniebienia. Przyjdź do naszej restauracji i przekonaj się sam.

Kolejnym warzywem sezonowym w maju jest botwina, czyli młode zielone liście i łodygi oraz bordowe korzenie buraków ćwikłowych. Nie jest tak słodka jak korzeń zbierany jesienią. Ma smak zieleniny i młodych warzyw. Botwinę można jeść na surowo, np. dodawać jej liście do sałatek i koktajli. Sprawdzi się też jako składnik zup na ciepło i na zimno, czyli aromatycznej botwinki i orzeźwiającego chłodnika.

A dlaczego warto ją jeść? Botwina jest bogata w błonnik, który syci, i witaminy (A, D, z grupy B i C). To też źródło magnezu, wapnia i żelaza.

W maju warto też jeść lekko ostrą czerwono-białą rzodkiewkę. To chrupiący dodatek do kanapek, twarożku ze szczypiorkiem i sałatek. Można ją kisić, a nawet przyrządzać na ciepło, np. smażyć. Rzodkiewka w takiej postaci to smaczny dodatek do grillowanego mięsa. Koniecznie wypróbuj to połączenie!

A dlaczego warto jeść rzodkiewkę? To warzywo pomaga oczyścić organizm z toksyn. Dostarcza witaminy C, K i B6. Zawiera też siarkę, wapń i magnez.

Warzywem sezonowym są także ogórki – szklarniowe i gruntowe. Mają delikatny, orzeźwiający smak. Na surowo świetnie urozmaicają kanapki i sałatki. Ponadto ogórki to najpopularniejsze warzywo do kiszenia (obok kapusty). Można je też marynować w occie.

Jakie mają właściwości? Zielone ogórki dostarczają witaminy C, a także potasu, fosforu i wapnia. Są niskokaloryczne – porcja 100 g zawiera tylko 14 kcal.

Lubisz młode ogórki? W Pod Baranem jako sezonowe dodatki do dań głównych, np. kotleta schabowego panierowanego lub filetu z kurczęcia sauté w sosie ziołowym, proponujemy naszym gościom mizerię z koperkiem. Polecamy też młodą kapustę zasmażaną.

Delikatna młoda kapusta to bomba witaminowa. Dostarcza witamin z grupy B, a także witaminy A, E, K i C (w 100 gramach tego warzywa sezonowego jest aż 36 miligramów witaminy C).

Młoda kapusta nie wymaga długiego gotowania (szybko mięknie i aromatyzuje się przyprawami). Zrobisz z niej klasyczne dania, tj. bigos, kapuśniak czy gołąbki, ale też dodatek do obiadu, czyli sałatkę lub surówkę. Jako samodzielna klasyczna potrawa z boczkiem, cebulką i zasmażką świetnie smakuje z młodymi ziemniakami lub świeżym pieczywem.

Kolejnym warzywem sezonowym jest szczaw i inne zielone warzywa liściaste, tj. szpinak, sałata i rukola. Są bogate w chlorofil, który reguluje detoksykację organizmu. Szczaw dostarcza też witaminy A, C i B. Ponadto jest źródłem żelaza, magnezu i potasu.

A co można przygotować z tego warzywa sezonowego? Szczaw jest orzeźwiający i ostro-kwaśny, ma cytrynowy posmak. Może być też łagodny z wyczuwalną gorzką nutą. Warto go dodawać do zup, owocowo-warzywnych koktajli i sałatek. Liście szczawiu można też kisić i konserwować.

Inne sezonowe warzywa w maju to: groszek, pomidory, cebula dymka, młoda marchew.

Dlaczego warto jeść owoce i warzywa sezonowe?

Znasz już dostępne owoce i sezonowe warzywa w maju. Wiesz, że dostarczają witamin i minerałów. Dlaczego jeszcze warto je jeść? Powody są co najmniej cztery.

Po pierwsze, warzywa i owoce sezonowe w maju są świeże i aromatyczne. Dlaczego? Dostarczają ich lokalni producenci, więc transport nie trwa długo (nie trafiają do Polski z innych krajów). Nie muszą więc być sztucznie konserwowane, co ma przedłużyć ich trwałość.

Po drugie, sezonowe produkty są łatwo dostępne. W maju kupisz je w lokalnych sklepach, supermarketach, na ryneczkach, bazarach i targach w dużych ilościach. W związku z tym są też tanie.

Po trzecie, warzywa i owoce sezonowe w maju są zdrowe, ponieważ dostarczają cennych witamin i składników mineralnych. Przygotujesz z nich pełnowartościowe i smaczne posiłki, które zachęcają do jedzenia nie tylko aromatem, ale też żywymi kolorami. W końcu je się też oczami, prawda?

I po czwarte, owoce i warzywa sezonowe mają większą gęstość energetyczną. To znaczy, że nawet jeśli zjesz ich mniej, dostarczysz organizmowi odpowiednią porcję witamin i składników mineralnych.

Teraz już wiesz, co kupić w maju. Warzywa sezonowe i owoce są teraz łatwo dostępne i tanie, smaczne i aromatyczne. Dlatego: jedz je na zdrowie! A po pyszne dania z wykorzystaniem nowalijek i produktów sezonowych zajrzyj do Restauracji Pod Baranem. Zapraszamy!

Chrzan – idealny dodatek do mięs

Chrzan ma charakterystyczny zapach, dlatego trudno pomylić go z innym warzywem. Wystarczy niewielka ilość, aby zaostrzył smak dania mięsnego. Jednak “podkręcenie” potrawy to nie jedyna zaleta chrzanu. Właściwości zdrowotne tego warzywa są bezcenne. Dowiedz się, dlaczego warto jeść dania z użyciem chrzanu.

Zastosowanie chrzanu w kuchni polskiej

W kuchni polskiej chrzan wykorzystuje się najczęściej jako:

  • przyprawę, np. do surówek
  • dodatek, np. w postaci sosu chrzanowego do mięs

Chrzan ma piekący smak i intensywny zapach, więc może podrażniać gardło, oczy i nos. Z tego powodu zwykle dodaje się go do potraw w niewielkiej ilości.

Jeśli przyprawisz chrzanem tartym (najsmaczniejszy jest ten utarty ręcznie) surówkę, np. z marchewką i śmietaną, zaostrzy jej smak. Podobnie będzie w przypadku tradycyjnej kanapki z wędliną, gdy zastąpisz nim masło.  A jeśli dodasz go do marynaty do mięsa na grilla, po upieczeniu będzie ono kruche i wyraziste w smaku.

W kuchni polskiej biały korzeń chrzanu wykorzystuje się też jako dodatek do mięs na zimno. Podaje się go np. do wędlin, kiełbas, ryb w galarecie i peklowanej wołowiny. Aby złagodzić ostry smak chrzanu tartego, możesz połączyć go z kwaśną śmietaną i jajkiem. Tak przygotujesz kremowy sos chrzanowy do mięsa.

Ponadto chrzan to środek konserwujący żywność. Dawniej, żeby zapobiec zepsuciu, gospodynie zawijały osełki masła w liście chrzanu. A żeby przedłużyć świeżość pieczonego mięsa, nacierały je chrzanem tartym. Dziś jego zielone liście i korzeń dodaje się do przetworów, tj. kapusta kwaszona, ogórki kiszone i małosolne. Dlaczego? Chrzan ma właściwości antybakteryjne, więc nie tylko nadaje smak, ale i przedłuża świeżość wyrobów.

Według nas chrzan to idealny dodatek do mięs na ciepło, dlatego w Pod Baranem zamówisz m.in. sztukę mięsa i ozorki w sosie chrzanowym. Przeczytaj, co jeszcze dla Ciebie przygotowaliśmy.

Mięso w sosie chrzanowym w restauracji Pod Baranem

W kuchni Pod Baranem dodajemy chrzan tarty np. do żurku po krakowsku, który podajemy z ziemniakami i jajkiem oraz kiełbasą. To tradycyjna zupa, którą w Małopolsce przygotowuje się od XIII wieku. Chrzan sprawia, że żurek ma charakterystyczny, lekko ostrawy smak.

Chrzan to też ważny składnik sosu cumberland, który podajemy do staropolskiego pasztetu z sarny z dodatkiem borowików i jałowca. Sos z owoców (żurawiny, porzeczki i wiśni) połączonych z chrzanem i czerwonym winem świetnie komponuje się z zakąską z dziczyzny.

Ponadto nasz szef kuchni, wykorzystuje chrzan do przygotowania kremowego sosu chrzanowego do mięs. W Pod Baranem zjesz m.in.:

  • ozorki w sosie chrzanowym
  • sztukę mięsa w sosie chrzanowym.

W tej postaci to warzywo korzeniowe dopełnia i “podkręca” smak dania mięsnego. W przypadku ozorków i sztuki mięsa serwujemy aksamitny sos chrzanowy na ciepło, ale przygotowujemy go też na zimno i podajemy jako dodatek do mięs zimnych.

Co wolisz: sztukę mięsa czy ozorki? Zamów mięso w sosie chrzanowym nie tylko ze względu na smak, ale i właściwości chrzanu. Czy na pewno wiesz, jaki ma wpływ na zdrowie? Sprawdź.

Chrzan. Właściwości zdrowotne i zastosowanie

Chrzan to nie tylko przyprawa, dodatek do mięs, środek konserwujący żywność, ale i naturalne lekarstwo. Już ludzie żyjący w średniowieczu używali jego liści i korzenia, aby leczyć i zapobiegać chorobom.

Dlaczego więc warto jeść dania z chrzanem? Właściwości tego warzywa korzeniowego sprawiają, że pozytywnie wpływa na zdrowie fizyczne. Chrzan dostarcza witamin i minerałów (witaminy C, B6, kwasu foliowego, magnezu, wapnia i potasu), dzięki czemu zapobiega niedoborom i uzupełnia zbilansowaną dietę.

Ponadto chrzan przeciwdziała nowotworom. Jak to możliwe? Zawiera glukozynolany, które poprawiają zdolność wątroby do detoksykacji organizmu. Te składniki hamują więc rozwój guzów nowotworowych i zmniejszają ryzyko zachorowania na różne typy raka, np. żołądka, pęcherza, płuc.

Chrzan poprawia też odporność, ponieważ ma właściwości bakteriostatyczne i zawiera witaminę C. Dostarcza jej kilka razy więcej niż cytryna czy pomarańcza. W 100 g chrzanu znajduje się aż 114 mg witaminy C.

Dlaczego jeszcze warto jeść chrzan? Właściwości tego warzywa korzeniowego powodują, że:

  • działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie (np. miejscowe kompresy z chrzanu łagodzą bóle reumatyczne)
  • działa moczopędnie (chrzan zapobiega też zatrzymywaniu wody)
  • zmniejsza widoczność przebarwień i piegów (tonik z chrzanu ma właściwości wybielające)
  • zmniejsza ryzyko rozwoju chorób serca (chrzan zawiera potas, który obniża ciśnienie krwi)
  • wspomaga leczenie chorób układu oddechowego, np. przeziębienia (chrzan to naturalny antybiotyk).

Dodatkowo chrzan wspiera trawienie. Pobudza produkcję żółci w woreczku żółciowym, wspomaga przyswajanie składników odżywczych z pożywienia i przemianę materii. Obecne w tym korzeniu enzymy stymulują trawienie ciężkostrawnych i tłustych potraw, więc zapobiegają dolegliwościom trawiennym, np. bólom brzucha. Z tego powodu chrzan to obowiązkowy produkt na wielkanocnym stole.

Chrzan na Wielkanoc

Jak mówi staropolski zwyczaj, osoba, która spróbuje chrzanu ze święconki podczas świątecznego śniadania, może bezkarnie jeść wszystkie przysmaki. Ten podstawowy składnik wielkanocnego koszyka – zgodnie z wierzeniami – symbolizuje siłę i gwarantuje zdrowie.

Dlatego, aby zapewnić sobie dobre samopoczucie i formę, w świąteczną niedzielę zjedz chrzan np. z białą kiełbasą i jajem z białego barszczu. Możesz spróbować go też w postaci popularnej wielkanocnej sałatki, czyli ćwikły. To połączenie słodkich buraków i ostrego chrzanu. Ćwikła może być dodatkiem do zarówno obiadu (dań mięsnych), jak i świątecznego śniadania (jajek ugotowanych na twardo).

Jesteśmy ciekawi, czy chrzan pojawia się na świątecznym stole również w Twoim domu?

Zakąski na zimno – idealne wprowadzenie do dania głównego

Podane przed daniem głównym pobudzają apetyt, a do alkoholu spowalniają jego wchłanianie. Są niewielkie i wytrawne. O czym mowa? O zakąskach zimnych. Poznaj najpopularniejsze przystawki i dowiedz się, która zakąska z mięsa to prawdziwy hit naszej restauracji.

Jakie zakąski zimne przed daniem głównym?

Zakąski na zimno to wytrawne potrawy z zimnych lub ostudzonych produktów. Są nietłuste, zawierają dużo białka. Kucharze przygotowują je w niedużych porcjach.

Dlaczego warto zamówić zakąskę na zimno przed daniem głównym? Ta niewielka potrawa nie syci, ale pobudza apetyt i przygotowuje kubki smakowe na zasadniczy posiłek.

W takim rozumieniu termin “zakąska” jest synonimem “przystawki”, czyli pojedynczej, niewielkiej potrawy, zwykle podawanej na przyjęciach i bankietach. Koreczki, małe kanapki, roladki z tortilli uprzyjemniają czas oczekiwania na danie główne, które serwuje się, dopiero gdy przyjdą wszyscy goście.

W niektórych restauracjach przed daniem głównym zjesz amuse-bouche, czyli niewielkie danie na ciepło lub zimno. Czym różni się od zakąski? Jest bezpłatne, to “prezent” od szefa kuchni. Ponadto zimne zakąski wybierasz samodzielnie z karty dań, natomiast amuse-bouche z góry ustala i przygotowuje kucharz, a kelner podaje bez uzgodnienia z Tobą. W związku z tym każdy gość restauracji otrzymuje taką samą potrawę.

Amuse-bouche prezentuje umiejętności kucharza, pobudza kubki smakowe gości i umila oczekiwanie na zamówione danie (to tzw. czekadełko).

A jakie zimne zakąski są w menu naszej restauracji? Czytaj dalej.

Przykłady zakąsek zimnych w restauracji

Ze względu na wykorzystane produkty zakąski dzielą się na dania z:

  • warzyw, np. z ziemniaków

  • owoców

  • grzybów

  • serów

  • jaj

  • mięsa

  • ryb

  • owoców morza.

W naszej restauracji możesz spróbować zakąsek z ryb i mięsa: wieprzowego, drobiowego, wołowego i dziczyzny.

Jakie zakąski z ryb zjeść w Pod Baranem?

W Pod Baranem oferujemy zakąski z pstrąga, śledzia i węgorza. Wybraliśmy te gatunki, ponieważ zawierają dużo kwasów tłuszczowych omega-3. A ponadto nie są zanieczyszczone toksynami, metalami ciężkimi i antybiotykami.

Zakąski z ryb w menu Pod Baranem to:

  • pstrąg marynowany w occie

  • śledź po krakowsku

  • węgorz marynowany w occie.

Dlaczego warto je zamówić?

Bardzo dobrze znamy producentów, od których kupujemy ryby. Na przykład pstrąga sprowadzamy z tradycyjnej hodowli w Zawoi pod Babią Górą, gdzie podgatunek tęczowy i potokowy mają komfortowe warunki wzrostu. Z firmą Pstrąg Zawojski współpracujemy już od wielu, wielu lat.

To m.in. dlatego nasz pstrąg marynowany w occie ma wyjątkowy smak. Jak przygotowujemy tę zakąskę na zimno? Najpierw smażymy rybę, a potem układamy ją w słoikach z marynatą. Tak przygotowana przystawka dojrzewa ok. 3 dni, zanim trafi na talerze gości restauracji.

A dlaczego warto zamówić śledzia po krakowsku, czyli klasycznego śledzia w oleju? W Pod Baranem podajemy tylko prawdziwe matiasy, czyli roczne ryby, odłowione przed pierwszym tarłem. Sprowadzamy je z Holandii. W porównaniu z podróbkami struktura mięsa matiasów jest bardziej zbita i delikatna.

Jeśli przed daniem głównym nie masz ochoty na rybę, w Pod Baranem zamów zakąskę z mięsa, np. befsztyk tatarski. Sprawdź, dlatego to hit naszej restauracji.

Jakie zakąski z mięsa zjeść w Pod Baranem?

Zimne zakąski z mięsa, które zjesz w Pod Baranem, to:

  • galaretka wieprzowa lub drobiowa

  • pasztet z sarny z sosem cumberland

  • befsztyk tatarski.

Galaretkę wieprzową gotujemy na ratkach i golonce. Ta zakąska dostarcza kolagenu (białka budulcowego), czyli składnika potrzebnego do prawidłowego funkcjonowania stawów i kości.

A jeśli nie wieprzowina, to może dziczyzna? Polecamy też pasztet z sarny z sosem cumberland. To klasyczny staropolski pasztet z sarny i borowików z dodatkiem jałowca. Z tą zakąską świetnie komponuje się sos cumberland, czyli sos z owoców (żurawiny, porzeczki i wiśni) połączonych z chrzanem i czerwonym winem.

Prawdziwy hit Pod Baranem to befsztyk tatarski. Dlaczego? Po pierwsze, przygotowujemy go ze świeżej polędwicy wołowej. Nie podajemy do niego szprotki tak, jak robili to kucharze w PRL-u, aby ryba swoim aromatem złagodziła zapach nieświeżego mięsa.

Po drugie, od 20 lat nie podajemy tatara klasycznie, czyli mięsa z żółtkiem na wierzchu i dodatkami z boku. Serwujemy go już jako gotową zimną zakąskę. Przed podaniem gościom w kuchni dokładnie doprawiamy i mieszamy tatara w misce, dzięki czemu odpowiednio napowietrzamy mięso.

Dlaczego tak robimy? Gość restauracji nie uzyska takiego efektu, łącząc mięso z dodatkami na swoim talerzu. Poza tym to szef kuchni decyduje o końcowym smaku, zapachu i wyglądzie dania. To on dba też o powtarzalność potraw w lokalu (aby każda smakowała, pachniała i wyglądała tak samo).

Jesteśmy polską restauracją, dlatego do wszystkich zakąsek na zimno (oprócz pasztetu) tradycyjnie proponujemy kieliszek wódki.

Jakie zakąski zimne do wódki?

Już wiesz, jakie przystawki możesz zamówić w Pod Baranem. Teraz podpowiemy Ci, jakie zakąski na zimno podać do alkoholu w domu.

Najczęściej do wysokoprocentowych napojów alkoholowych Polacy podają ogórki małosolne, ogórki kiszone, grzybki i śledzie w occie. Wybór tych produktów nie jest przypadkowy.

Kwaśne zakąski, tj. ogórki kiszone, powstrzymują wchłanianie alkoholu w organizmie. Tłumią też jego smak w ustach. Kiszonki zawierają także naturalne elektrolity (sód i potas), które wzmacniają organizm i zapobiegają odwodnieniu, więc zapewniają dobre samopoczucie do końca imprezy i kolejnego dnia. Ponadto zimne zakąski po prostu zaspokajają głód (alkohol wzmaga apetyt).

Zakąska zimna musi pasować do rodzaju alkoholu. Najważniejsza zasada mówi, że im więcej procent ma trunek, tym powinna być bardziej treściwa. Jaka zakąska będzie odpowiednia do wina, piwa i wódki?

Do wina pasuje np. deska serów (różne gatunki) i owoce morza (kalmary, krewetki, mule). Do piwa są odpowiednie paluszki serowe z ciasta francuskiego i krążki cebulowe. Z kolei do czystej wódki tradycyjnie podaje się tatara, np. na małych grzankach.

Wiesz już, dlaczego warto zamówić zakąskę przed daniem głównym i do alkoholu. Wiesz też, jakie przystawki zjesz w naszej restauracji. Teraz zarezerwuj stolik w Pod Baranem, przyjdź i sprawdź, jak nietypowy sposób przygotowania befsztyka tatarskiego zmienia smak tej zimnej zakąski.

Savoir-vivre, czyli jak zachować się w ekskluzywnej restauracji

Wybierasz się do ekskluzywnej restauracji w Krakowie i nie wiesz, jak się w niej zachować? Boisz się, że popełnisz faux-pas podczas kolacji we dwoje? Chcesz zrobić dobre wrażenie na kobiecie, którą zaprosiłeś? Poznaj więc najważniejsze zasady savoir-vivre w restauracji, dzięki którym pokażesz, że masz ogładę.

Jakie są zasady savoir-vivre w restauracji?

Chcesz wiedzieć, jakie zasady savoir-vivre obowiązują w ekskluzywnej restauracji? Czytaj dalej, a poznasz najważniejsze zwyczaje. Z tej części tekstu dowiesz się m.in.:

  • kto pierwszy wchodzi do restauracji
  • czego nie wolno kłaść na stole
  • co zrobić z damską torebką
  • kto płaci rachunek.

Kobieta wchodzi pierwsza do restauracji

Według savoir-vivre do restauracji pierwsza wchodzi kobieta. W związku z tym powinieneś przepuścić ją w drzwiach, a więc otworzyć je i przytrzymać, aby mogła wejść do lokalu. Natomiast kiedy będziecie już w środku, to Ty idziesz przodem do Waszego stolika. Kobieta powinna za Tobą podążać.

Gdy znajdziecie się przy stoliku, kobieta powinna usiąść jako pierwsza, a Ty jej w tym pomóc. Jak? Stań za krzesłem i odsuń je od stołu, a następnie dosuń powoli i cicho. To Twoje zadanie zarówno na początku, jak i na końcu spotkania.

Pamiętaj, aby nie dosuwać krzesła zbyt blisko stołu. Dlaczego? Zgodnie z savoir-vivre w restauracji nie można opierać klatki piersiowej o jego blat.

Najlepsze miejsca mają widok na wnętrze lokalu

Jeśli zaprosiłeś kobietę do ekskluzywnej restauracji w Krakowie, jesteś gospodarzem tego spotkania we dwoje. Dlatego powinieneś wskazać jej najlepsze miejsca przy stole. Najlepsze, czyli takie, z których widać innych gości i wnętrze lokalu. Następnie to kobieta wybierze, gdzie usiądzie.

Natomiast najgorsze miejsca siedzące to te w pobliżu wieszaka i toalety.

Torebka leży na sąsiednim krześle

Zastanawiasz się, czy na stole możesz położyć telefon, portfel lub klucze od samochodu? Odpowiedź brzmi: nie, ponieważ będzie to faux-pas. Najlepiej schowaj te podręczne przedmioty do kieszeni lub aktówki.

A jeśli Twoja towarzyszka weźmie małą torebkę, zaproponuj, aby położyła ją na kolanach i przykryła białą serwetą. Natomiast, jeżeli zabierze dużą torbę, powinna ją odłożyć na sąsiednie krzesło. Nie wolno wieszać torebek na oparciach mebli. To nietakt.

Zawsze mężczyzna płaci rachunek

Zgodnie z zasadami savoir-vivre w restauracji to mężczyzna płaci rachunek. Zawsze. Jeśli Twoja towarzyszka zechce zapłacić za kolację (w całości lub częściowo), powinna dyskretnie podać Ci pieniądze. Następnie Ty przekażesz je kelnerowi.

Kiedy zapłacić za zamówienie? Gdy wiesz, że na pewno nie będziecie nic więcej zamawiać. Możesz to zrobić przy stoliku lub barze, np. gdy idziesz do toalety. Pamiętaj, że zgodnie ze zwyczajem powinieneś zostawić napiwek w wysokości 10% wartości zamówienia.

Czytaj dalej i sprawdź, czy na pewno dobrze pamiętasz, jak odłożyć sztućce na talerz w przerwie od jedzenia.

Jakie są zasady savoir-vivre przy stole?

Chcesz wiedzieć, jak zachować się przy stole w ekskluzywnej restauracji? W tym fragmencie tekstu poznasz dobre praktyki, dzięki którym unikniesz faux-pas. Dowiesz się m.in.:

  • co zrobić z serwetą

  • co jeść rękami

  • jak jeść zupę

  • jak ułożyć sztućce w przerwie od jedzenia.

Serweta do wycierania ust

W ekskluzywnej restauracji na stołach leżą białe, materiałowe serwety (swoją znajdziesz po lewej stronie talerza). Gdy usiądziesz, połóż ją na kolanach, lewą stroną do dołu. Prawa strona serwety służy do wycierania ust po posiłku i za każdym razem przed napiciem się, np. wina. Chodzi o to, żebyś nie zostawił tłustego śladu na brzegu kieliszka.

Ponadto – zgodnie z savoir-vivre przy stole – po kolacji połóż zmiętą serwetę na blacie. Powinna zasłaniać ewentualne plamy na obrusie.

Proste plecy podczas jedzenia

W trakcie jedzenia powinieneś trzymać nadgarstki na stole. Pamiętaj też, aby nie opierać łokci o blat. One mogą znaleźć się nad stołem tylko wtedy, gdy będziesz sięgać po wazę z zupą lub półmisek z innym daniem.

Ponadto zadbaj o właściwą postawę podczas jedzenia. To znaczy: nie garb się, trzymaj plecy i głowę prosto. Nie możesz pochylać się do talerza i sztućców, gdy chcesz zjeść. Powinieneś poruszać tylko ręką, w której trzymasz łyżkę lub widelec.

Jak w związku z tym zjeść zupę? Żeby uniknąć plam na ubraniu i obrusie, napełniaj łyżkę do maksymalnie ⅔ pojemności. Powinieneś też wkładać ją do ust czubkiem i nie całą, ale ⅔ miseczki.

Ponadto, zanim zaczniesz jeść, poczekaj, aż zupa ostygnie. Jeśli będziesz dmuchać na gorące danie, popełnisz faux-pas.

Łyżka, nóż i widelec do zupy z wkładką

Kolejna zasada savoir-vivre przy stole odnosi się do sztućców. Powinieneś użyć wszystkich, które kelner rozłoży przed Tobą na blacie. Zacznij od ustawionych najbardziej na zewnątrz.

Pewnie zastanawiasz się teraz, jakie sztućce, do czego służą?

Gdy zamówisz warzywa, danie z kaszą lub potrawę na bazie mąki, powinieneś zjeść je tylko widelcem. Trzymaj go w prawej ręce. Kiedy wybierzesz danie mięsne, możesz użyć widelca i noża. Podczas krojenia trzymaj nóż za rękojeść wysoko, nie przy nasadzie. Natomiast gdy zdecydujesz się na zupę z wkładką, najpierw zjedz bulion łyżką, a potem mięso nożem i widelcem.

Czy wiesz, że w ekskluzywnej restauracji można jeść palcami? Ta zasada dotyczy tylko cienkich szynek, np. hiszpańskich, i pieczywa. Dlatego, gdy do kolacji we dwoje zamówisz chleb, łam go na talerzyku na kawałki, a potem wkładaj do ust.

Skrzyżowane sztućce w przerwie od jedzenia

Zapomniałeś, jak układać sztućce w przerwie od jedzenia, a jak po posiłku?

Gdy będziesz chciał pójść do toalety lub się napić, na talerzu połóż skrzyżowane sztućce (a serwetę na krześle). Z kolei, gdy skończysz jeść, ułóż je równolegle do siebie (w poprzek talerza). To dla kelnera będzie znak, że może zabrać brudne naczynia.

Być może jeszcze zastanawiasz się, jak ubrać się do restauracji. Twój strój powinien pasować do charakteru lokalu i rodzaju spotkania. Dres, jeansy, T-shirt czy szorty to przykłady nieodpowiednich ubrań do ekskluzywnej restauracji. A które będą stosowne? Informacje na ten temat znajdziesz na naszym blogu.

Znasz już podstawowe reguły savoir-vivre przy stole, które obowiązują w luksusowych lokalach. Teraz sprawdź tę wiedzę w praktyce, np. podczas wizyty w Pod Baranem, naszej ekskluzywnej restauracji w Krakowie. Dzięki tym wskazówkom na pewno zrobisz dobre wrażenie na osobie towarzyszącej i wzbudzisz sympatię obsługi.

Restauracja przyciągająca wnętrzem – czy wygląd lokalu ma wpływ na sukces?

Zastanawiasz się, jak stworzyć przytulną restaurację, która przyciągnie gości? Nie ma na to gotowego przepisu, ale są kwestie dotyczące wystroju lokalu, które zwiększają szanse na sukces. Dwie z nich to: wyposażenie i muzyka. Jeśli zadbasz o wszystkie aspekty, goście będą ustawiać się do Twojej restauracji w kolejce.

Elementy wystroju restauracji

Wnętrza restauracji mogą zachęcać lub zniechęcać do wyboru Twojego lokalu. Dlatego zadbaj o jego wystrój, na który składa się m.in.:

  • wyposażenie i dekoracje

  • kolorystyka, np. ścian

  • oświetlenie

  • muzyka.

Wyposażenie restauracji powinno pasować do jej stylu, np. rustykalnego, klasycznego czy loftowego. Stoły, krzesła i inne meble muszą być też wygodne. O co jeszcze warto zadbać?

Przy wejściu do lokalu postaw wieszak lub szafę na odzież wierzchnią, żeby goście nie wieszali kurtek i płaszczy na oparciach krzeseł. Jeśli będą musieli tak robić, podczas posiłku nie będzie im wygodnie. Ponadto, zgodnie z zasadami savoir-vivre, takie zachowanie jest nietaktowne.

Kolejna kwestia to kolory. Czy wiesz, że kolorystyka ścian decyduje o atmosferze lokalu? Jej wybór zależy więc od tego, jakie wrażenie chcesz zrobić na gościach. Poza tym barwy wpływają na to, czy wnętrza restauracji wydają się duże, czy też małe. I tak: jasne kolory ścian optycznie powiększają przestrzeń, a ciemne ją zmniejszają.

Warto pamiętać też, że przestrzeń restauracji powinna być dobrze zaplanowana i zorganizowana. Przykład? Jeśli ustawisz za dużo stołów na sali, goście i obsługa będą mieć problemy z poruszaniem się. Dodatkowo mała odległość pomiędzy meblami pogorszy komfort Twoich gości, ponieważ nie zapewni im prywatności podczas kameralnych i oficjalnych spotkań.

Pamiętaj, goście nie wrócą do lokalu, w którym coś im przeszkadza lub ich denerwuje.

Żeby Twoich gości nie irytowała muzyka, nie może ich rozpraszać. Jaka więc powinna być? Ma nastrajać do rozmów, pasować do stylu lokalu i preferencji grupy docelowej. Dlatego dowiedz się, jakiego gatunku muzycznego słuchają potencjalni goście i zaoferuj im go.

Ostatnia kwestia związana z wystrojem, która wpływa na sukces lokalu, to oświetlenie. Jeżeli chcesz prowadzić przytulną restaurację, zadbaj o odpowiednią liczbę i rozmieszczenie źródeł światła, np. nad stolikami, na ścianach. Pamiętaj też o podświetleniu baru i toalet.

Ważna jest nie tylko liczba, ale i barwa źródeł światła. Zimne białe optycznie powiększa przestrzeń, a ciepłe białe sprawia, że sala wydaje się “domowa”. Naturalne białe żarówki najczęściej wykorzystują właściciele restauracji typu fast food, ponieważ dodają tym miejscom dynamiki.

Odnośnie do wnętrza restauracji musimy jeszcze wspomnieć, że powinno być spójne z menu. Dlatego, jeśli oferujesz dania kuchni regionalnej, udekoruj salę przedmiotami, które nawiązują do cech danego miejsca w Polsce. W tym celu możesz wykorzystać dopasowane do tematyki: obrazy lub plakaty, kwiaty, tekstylia. A jeżeli w Twojej restauracji kucharze gotują dania z różnych części świata, wystrój powinien być neutralny.

Co wpływa na sukces oprócz wnętrza restauracji?

Oprócz wystroju restauracji na sukces lokalu wpływa m.in.:

  • lokalizacja

  • menu

  • obsługa

  • nazwa i logo.

Po pierwsze, popularność Twojej restauracji zależy od tego, czy znajduje się w centrum, czy na obrzeżach miasta. Znaczenie ma też sąsiedztwo i jego specyfika. Jeżeli koncepcja lokalu pasuje do otoczenia (atrakcje turystyczne, budynki mieszkalne, biurowce), jego szanse na sukces rosną. A jeśli Twoja restauracja znajduje się obok innych lokali gastronomicznych, zadbaj o to, aby była dobrze widoczna i łatwo rozpoznawalna. Jej witryna może wyróżniać się wśród konkurentów kolorystyką.

Po drugie, żeby zwiększyć szanse na sukces, menu powinno być spójne z wystrojem restauracji. Czytelne i estetyczne. Najlepiej, gdy karta dań jest krótka, ale urozmaicona i zawiera potrawy z regionalnych lub sezonowych produktów. Chodzi o to, aby kucharz przyrządzał posiłki na bieżąco ze świeżych towarów, a każdy gość znalazł danie, które trafia w jego gust kulinarny.

Po trzecie, na sukces restauracji wpływa także obsługa (pracownicy kuchni i sali) i jej jakość. Dlatego wybór odpowiedniego szefa kuchni to podstawa. Odpowiedniego, czyli z doświadczeniem, pasją do gotowania i umiejętnościami interpersonalnymi. Dobry kucharz jest też zaangażowany i utożsamia się z restauracją, w której pracuje.

Natomiast dobry kelner to taki, który jest kulturalny i otwarty. Zna języki obce. Ponadto jest zainteresowany gościem i pomocny, np. umie dobrać alkohol i dodatki do dania, gdy gość o to poprosi. Dlatego też powinien świetnie znać menu restauracji.

Po czwarte, nazwa i logo to znaki rozpoznawcze lokalu, więc muszą być czytelne i łatwe do zapamiętania. Dobrze, jeśli są oryginalne, ponieważ wyróżniają go wśród konkurencji. Nazwa restauracji powinna pasować do jej profilu (np. kuchnia regionalna) i grupy docelowej. Jeśli logo będzie spójne z nazwą, pomoże zbudować markę i utrwali ją w pamięci gości.

Oprócz lokalizacji, menu, obsługi i nazwy sukces restauracji zależy od kompetencji i cech charakteru właściciela. Ważne jest więc Twoje doświadczenie w sprzedaży i obsłudze klienta, a także umiejętność prowadzenia lokalu (np. zarządzania zespołem). Liczy się też Twoje zaangażowanie i serce, które wkładasz w przedsięwzięcie. Ponadto szanse Twojego lokalu na sukces wzrosną, jeśli dążysz do celu cierpliwie i z determinacją. Inne pożądane cechy właściciela restauracji to: dyscyplina, odporność na stres i pozytywne nastawienie.

Pod Baranem, czyli najlepsza restauracja z kuchnią polską w Krakowie

Chcesz zjeść w klimatycznej restauracji? W Krakowie przyjdź do Pod Baranem. Dlaczego warto? Po pierwsze, serwujemy dania kuchni polskiej ze świeżych, regionalnych produktów, które kupujemy od skrupulatnie wybranych dostawców. Każdą potrawę przygotowujemy bezpośrednio po zamówieniu. Nie używamy półproduktów.

Po drugie, wystrój restauracji jest przytulny i mieszczański. Drewniane belki na suficie, dywany na podłodze, stiuki i cegła na ścianach to charakterystyczne cechy wnętrz Pod Baranem. Czym jeszcze wyróżnia się nasz lokal?

Jeśli znasz Kraków, we wnętrzach zauważysz odniesienia do naszego miasta. Założycielom restauracji zależało na tym, aby wystrój nawiązywał do lokalizacji w okolicy Wawelu. Właściciele Pod Baranem kochają też stare przedmioty, dlatego w salach dla gości stoją odnowione antyki, np. szafy i serwantki.

Przyjdź do Pod Baranem na obiad lub kolację. Podczas posiłku dowiesz się, których polskich poetów, aktorów i sportowców gościliśmy. Skąd? Na ścianach restauracji, obok dzieł sztuki, wiszą zdjęcia m.in. Wisławy Szymborskiej, Daniela Olbrychskiego, Jerzego Dudka i wielu innych.

Zapraszamy do Pod Baranem! Nasi goście niejednokrotnie przyznają, że jest to najlepsza restauracja z kuchnią polską w Krakowie, dzięki czemu często do nas wracają. Jesteśmy pewni, że ze względu na smak i wnętrza restauracji wrócisz do nas i Ty!

Tradycyjna kolacja wigilijna. Czego nie może zabraknąć na wigilijnym stole?

Barszcz czerwony, pierogi z kapustą i grzybami, kompot z suszu. To tradycyjne potrawy na Wigilię. Czego jeszcze nie może zabraknąć na stole 24 grudnia? Jakie inne dania wigilijne Polacy przygotowują zgodnie ze zwyczajem? Przeczytaj.

Dlaczego tradycyjna Wigilia składa się z 12 dań?

Tradycja przygotowywania na kolację wigilijną 12 dań powstała na przełomie XIX i XX wieku. Dlaczego tyle potraw? Po pierwsze, ta parzysta liczba przypomina o apostołach, którzy zjedli z Jezusem ostatnią wieczerzę. Po drugie, 12 nawiązuje do liczby miesięcy w roku.

Obecnie liczba dań na wigilijnym stole bywa mniejsza, ponieważ Polacy przygotowują tylko tyle potraw, ile potrzebują. Ponadto czasami współczesne menu świąteczne różni się od tradycyjnego. Inne dania to wynik regionalnych zwyczajów i indywidualnych upodobań rodziny. Dziś potrawy na Wigilię mają też odmienny smak dzięki dostępowi do nowych przypraw.

Jakie potrawy na Wigilię?

Część Polaków przygotowuje co roku te same dania na Wigilię, których smak pamięta z dzieciństwa. Część zjada ich bezglutenowe lub niskokaloryczne wersje ze względu na zdrowie i sylwetkę. Część woli nowoczesne potrawy wigilijne, tj. tatar ze śledzia i śledzie z rodzynkami, orzechami włoskimi i granatem.

A jakie tradycyjne dania na Wigilię Polacy przygotowują najczęściej? Są to m.in.:

  • postna zupa, np. barszcz czerwony z uszkami

  • ryby, np. karp, śledzie

  • potrawy z kapustą, np. pierogi

  • sałatki, np. jarzynowa

  • ciasta, np. piernik

  • potrawy z makiem, np. kutia

  • kompot z suszu.

Czy znasz wszystkie składniki tych potraw? Wiesz, jak je przygotować? Czytaj dalej, a się dowiesz.

Zupy na kolację wigilijną

Mieszkańcy południowo-wschodniej i środkowo-wschodniej Polski zaczynają kolację wigilijną od barszczu czerwonego z uszkami faszerowanymi grzybami i kapustą. Żeby miał mocny kolor, dodają ocet lub sok z cytryny. Ta zupa ma też intensywny zapach i smak, ponieważ powstaje na esencjonalnym zakwasie z buraków ćwikłowych oraz wywarze z suszonych grzybów i warzyw.

Natomiast w centralnej Polsce 24 grudnia rodziny jedzą aromatyczną, zabielaną grzybową ze świeżym chlebem lub makaronem typu łazanki. Do przyrządzenia tej zupy używają mrożonych lub suszonych leśnych grzybów. W trakcie powolnego gotowania borowiki i podgrzybki uwalniają aromat i smak.

Mniej popularne zupy wigilijne to: słodka migdałowa z Kresów i wytrawna rybna z Pomorza.

Rybne dania na Wigilię

Ryby symbolizują narodziny Jezusa. Wiesz, jakie potrawy na Wigilię Polacy przygotowują z mięsa tych zwierząt?

Część rodzin smaży karpia w panierce z mąki i jajka, niektóre przygotowują go “po żydowsku”. To ugotowane kawałki ryby z cebulą, migdałami i rodzynkami w galarecie na wywarze z rybich głów. Inne polskie rodziny zamiast karpia smażą na złoto: dorsza, łososia i pstrąga. Dlaczego? Ze względu na wyczuwalny zapach i posmak mułu ten gatunek ryby nie każdemu odpowiada.

Na tradycyjną Wigilię Polacy przygotowują też śledzie na różne sposoby, np. w oleju z cebulą, w śmietanie, w sosie pomidorowym. Popularna jest także warstwowa sałatka rybna z ziemniakami, burakami, jajkami, kiszonymi ogórkami i cebulą. To śledzie pod pierzynką.

Tradycyjne potrawy na Wigilię z kapustą

Na tradycyjną Wigilię Polacy przygotowują też postne pierogi. Do zrobienia farszu wykorzystują różne gatunki grzybów i kiszoną kapustę, a nie kwaszoną. Pierogi podane 24 grudnia mogą być po prostu ugotowane lub odsmażone na patelni. Postne są też ruskie, czyli pierogi nadziewane twarogiem, ziemniakami i cebulą.

Inne potrawy na wigilię z kapustą to: krokiety z farszem kapuściano-grzybowym, kapusta z grzybami, uszka i paszteciki z kapustą, kiszona kapusta z ugotowanym grochem.

Wigilijna sałatka

Marchew, pietruszka, seler, ziemniaki, jajka na twardo, ogórki kiszone, jabłko i cebula. To typowe składniki sałatki jarzynowej, popularnego w Polsce dodatku do dań. Niektóre rodziny dokładają do niej też konserwową kukurydzę lub groszek. Te, które lubią kulinarne eksperymenty, dodają jeszcze marynowane grzybki. Drobno pokrojone warzywa trzeba wymieszać z majonezem i sałatka jarzynowa gotowa!

Wigilijne ciasta

Na deser Polacy jedzą m.in. piernik, który pachnie korzennymi przyprawami. Kardamon, anyż, cynamon, imbir, gałka muszkatołowa, goździki i miód sprawiają, że jest słodko-pikantny. Dodatkowo piernik można polać czekoladą lub przełożyć np. śliwkowymi powidłami. To ciasto dobre do spożycia przez długi czas.

Oprócz piernika niektóre rodziny, zwłaszcza z dziećmi, przygotowują pierniczki. Te ciasteczka trzeba upiec z wyprzedzeniem, żeby zmiękły na święta (potrzebują 3-4 tygodni). Najczęściej dzieci dekorują pierniczki lukrem, posypką lub spożywczym brokatem.

W przeciwieństwie do piernika makowiec zawijany jest miękki i wilgotny. Nadzienie tego drożdżowego lub kruchego ciasta to mieszanka maku i bakalii, np. rodzynek i orzechów włoskich. Zwykle wierzch makowca zwiniętego w rulon zdobi lukier i kandyzowana skórka pomarańczy.

Dania na Wigilię z makiem

Kluski z makiem to obowiązkowa potrawa na Wigilię na Podlasiu, Podkarpaciu i w Wielkopolsce. Żeby ją przygotować, wystarczy wymieszać ugotowany makaron typu łazanki (najlepiej domowej roboty) ze słodkimi składnikami. Te dodatki do klusek to oprócz mielonego maku: migdały, bakalie, mleko, rum i owoce kandyzowane.

Z kolei kutia jest typowym wigilijnym deserem na zimno kuchni wschodniej. Współcześnie przyrządzają go mieszkańcy Lubelszczyzny i Białostocczyzny. Kutia to obtłuczona pszenica wymieszana z makiem, miodem, orzechami i bakaliami moczonymi w rumie, np. rodzynkami. Czasem Lublinianie i Białostoczanie polewają gotowy deser mlekiem lub śmietanką.

Napoje do tradycyjnych potraw na Wigilię

A jaki napój bezalkoholowy Polacy podają do tradycyjnej kolacji wigilijnej? Potrawy często popijają kompotem z suszu, czyli długo suszonych owoców: jabłek, śliwek, gruszek, fig i moreli. Żeby poprawić i urozmaicić jego smak i zapach, w trakcie gotowania dodają miód i korzenne przyprawy, np. goździki, cynamon i kardamon.

Kompot z suszu zawiera błonnik, dzięki czemu ułatwia trawienie. Jest więc idealnym napojem do obfitej kolacji wigilijnej, ponieważ łagodzi skutki świątecznego przejedzenia. Ponadto ten kompot dobrze gasi pragnienie.

Dania Wigilijne w Restauracji Pod Baranem

W naszej restauracji Pod Baranem znajdziesz wyjątkowe dania Wigilijne w najlepszym, tradycyjnym wydaniu. Zapraszamy na naszego Karpia Po Żydowsku, esencjonalny barszcz czerwony z krokietem czy przepyszne pierogi z ziemniakami i serem. Na deser polecamy nasz aromatyczny tort korzenny z kawowo-czekoladowym twistem. Skosztuj naszych propozycji i poczuj magię świąt na talerzu.

A Ty, jakie masz plany na 24 grudnia? Przygotujesz tradycyjną Wigilię z 12 potrawami czy nowoczesną kolację z krótkim menu?

Tradycyjne polskie zupy

Chcesz zjeść tradycyjną zupę polską, ale nie wiesz, którą zamówić? Nazwy w menu, typu żurek po krakowsku, nie informują, z jakich składników przygotował je kucharz? Czytaj dalej, a poznasz właściwości najpopularniejszych polskich zup, dzięki czemu w restauracji nie wybierzesz dania w ciemno.

Klasyfikacja zup polskiej kuchni

W Polsce zjesz zupy o różnej konsystencji i temperaturze podania (np. zimne, czyli poniżej 14℃, t.j. chłodnik). Kucharze przygotowują je na wywarze jarskim, czyli z włoszczyzny, grzybowym, owocowym lub mięsnym. Wywar mięsny powstaje nie tylko na bazie różnych rodzajów mięsa, ale też warzyw.

Ze względu na konsystencję zupy polskie dzieli się na:

  • płynne, czyli klarowne, np. rosół
  • półpłynne, czyli zagęszczane, np. żur
  • kremy, czyli zmiksowane lub przetarte przez sitko, np. krem z dyni.

Najczęściej polscy kucharze zagęszczają zupy śmietaną, zasmażką, czyli mąką zasmażaną z masłem, lub zawiesiną z mąki i płynu (np. wody, wywaru albo mleka). Zapytaj kelnera o tę kwestię, jeśli masz alergię lub nietolerancję pokarmową na gluten czy laktozę.

Czym charakteryzują się tradycyjne zupy polskie?

Najbardziej znane zupy polskie to:

  • żurek, np. żurek po krakowsku
  • barszcz czerwony
  • rosół, np. rosół z kołdunami
  • zupa pomidorowa
  • zupa grzybowa
  • krupnik.

Chcesz wiedzieć, z jakich składników przygotowują je kucharze? Zastanawiasz się, co zobaczysz na talerzu, jeśli zamówisz jedno z tych dań w polskiej restauracji? Jesteś ciekawy, jak pachną te zupy? Wyjaśniamy.

Jeśli wybierzesz żurek, zjesz lekko kwaśną zupę z kiełbasą, boczkiem i jajkiem na twardo. Żur powstaje na wędzonce z dodatkiem zakwasu chlebowego z mąki żytniej. Czasami kelnerzy podają go w tradycyjnym bochenku (ma wydrążone wnętrze, więc pełni funkcję głębokiego talerza).

W naszej restauracji Pod Baranem polecamy spróbować kwaśnego, czosnkowego żurku po krakowsku o zawiesistej konsystencji. Gotujemy go na kiełbasie, a podajemy z tłuczonymi ziemniakami lub jajkiem.

Barszcz czerwony to zupa ugotowana na burakach najlepiej wodnych, tych podłużnych. W polskiej restauracji możesz zamówić też czysty barszcz z krokietem lub pasztecikiem z mięsnym farszem. Wtedy otrzymasz esencjonalny różowo-czerwony wywar do picia.

A jeśli jesteś bardzo głodny, wybierz sycący słodko-kwaśny barszcz ukraiński. Oprócz buraków w tej polskiej zupie znajdziesz inne warzywa (np. ziemniaki, marchew, pietruszkę), białą fasolę i kawałki wieprzowiny.

Rosół to złocisty bulion na bazie mięsa wołowego i drobiowego najczęściej kurczaka lub koguta, ale często też na kaczce bądź gęsi lub indyku. Za smak, zapach i kolor tej zupy odpowiada też włoszczyzna: marchewka, pietruszka, cebula, seler, por i natka. Kucharze gotują rosół długo i na małym ogniu, dzięki czemu mięso i warzywa oddają wodzie swój aromat.

Najczęściej kelnerzy podają rosół z marchewką, natką pietruszki i makaronem typu nitki.

W Polsce kucharze wykorzystują rosół do przygotowania innej tradycyjnej zupy, a mianowicie pomidorówki. Jej głównym składnikiem są pomidory: świeże, w postaci przecieru lub koncentratu. W polskich domach i restauracjach zupę pomidorową zabiela się kwaśną śmietaną, a podaje z białym ryżem lub makaronem: świderkami, nitkami, kolankami lub wstążkami.

Jeśli lubisz grzyby, zamów zupę grzybową na bulionie warzywnym lub mięsnym. Do jej przygotowania kucharze używają świeżych, mrożonych lub suszonych podgrzybków, borowików, kurek, maślaków, koźlarzy. Czasem mieszają różne gatunki grzybów, czasami wykorzystują tylko jeden i przyrządzają np. zupę pieczarkową, borowikową lub kurkową. Pod koniec gotowania dodają słodką śmietankę lub zasmażkę z mąki i tłuszczu. Najpopularniejsze wersje grzybowej to: zupa z łazankami, kluskami i makaronem typu świderki.

Tradycyjną zupą polską jest też krupnik na wywarze jarzynowym lub z łopatki i żeberek wieprzowych. Zamów ją, jeśli jesteś bardzo głodny. A dlaczego? To zupa z dodatkiem ziemniaków, marchewki i kaszy: drobnej jęczmiennej, jaglanej lub pęczak. Niektóre odmiany krupniku zawierają też ryż. Kasza w połączeniu z miękkimi ziemniakami sprawia, że zupa jest gęsta, a dzięki temu bardzo treściwa i sycąca.

Poznałeś cechy sześciu najpopularniejszych zup polskiej kuchni. Na którą masz dziś ochotę?

Jaka była pierwsza polska zupa?

Czy wiesz, że zupa to najstarsze danie na świecie? Już neandertalczycy gotowali je w dołkach wykopanych w ziemi i wyłożonych zwierzęcą skórą. Dostępne zioła i rośliny zalewali wodą, którą podgrzewali rozgrzanymi na ogniu kamieniami.

Natomiast pierwsze znane polskie zupy to bryje i polewki.

W XIII wieku gospodynie gotowały bryje z roślin strączkowych, dzikich ziół i kaszy. Domownicy jedli je na obiad, czasem też na śniadanie i kolację. Bryje były dość tanie i proste do przyrządzenia, a przy tym sycące. W średniowieczu tradycyjnymi zupami polskimi były też polewki z dodatkiem krwi zwierząt, np. gęsi, zająca czy kaczki.

Zupy warzywne pojawiły się na polskich stołach w XVI wieku. To zasługa królowej Bony. Władczyni nie lubiła tłustej kuchni, której podstawą było mięso. Dlatego nakazała sprowadzić do Polski popularne włoskie warzywa, t.j. pomidory, szparagi, brokuły i kapustę.

Dlaczego warto jeść zupy?

Kochasz zupy? Polacy też, o czym świadczy fakt, że co roku zjadają ich aż 4 miliardy litrów. W związku z tym zajmują 1 miejsce w rankingu największych miłośników zup na świecie. W wielu domach w Polsce obiad bez tego jednogarnkowego dania nie jest prawdziwym posiłkiem.

Dlaczego Polacy i inne narodowości tak lubią zupy? Jeden z powodów pokazały badania konsumenckie. Friedrich Graupe w książce pt. “Zupy. 250 znakomitych przepisów” pisze, że ankietowanym ich jedzenie kojarzy się z rodziną, ciepłem i troską.

Nam to danie też przywodzi na myśl dom. A Tobie?

Ponadto zupy dostarczają niezbędnych witamin i składników mineralnych, są niskokaloryczne, dobrze rozgrzewają. Dlatego to najlepszy wybór, jeśli chcesz wspomóc organizm w walce z przeziębieniem, na diecie odchudzającej lub po powrocie z zimowego spaceru.

Święto Gęsiny w Pod Baranem – poznaj staropolski przysmak na Świętego Marcina

Zapewne wiesz już, że 11 listopada wspominamy świętego Marcina. Wiesz też, że tego dnia tradycyjnie jemy gęsinę i rogale świętomarcińskie. Jednak czy na pewno wiesz, dlaczego “najlepsza gęsina na świętego Marcina”? Przeczytaj nasz tekst, a poznasz odpowiedź.

Od XVII do XIX wieku, od jesieni do wczesnej wiosny, Polacy jedli gęsinę regularnie. Gospodynie przygotowywały gęś pieczoną, nadziewaną jabłkami, rodzynkami i kasztanami m.in. na dzień świętego Marcina, Boże Narodzenie, Nowy Rok i koniec karnawału.

Mimo że Polska to największy producent gęsiny w Europie, dziś nie jest ona bardzo popularna w naszym kraju. Statystyczny Polak je tylko 200-300 gramów mięsa z gęsi rocznie, a jeszcze kilkanaście lat temu jadł zaledwie 20 gramów.

Dokąd więc trafiają polskie gęsi? Krajowi hodowcy eksportują je głównie do Niemiec, Francji i Austrii.

Dlaczego warto jeść gęsinę?

Samo mięso z gęsi jest dość chude, bo zawiera tylko 3-6% tłuszczu. Natomiast gęsina jako potrawa jest kaloryczna. 100 g tego mięsa dostarcza 339 kcal, a taka sama porcja kurczaka – 158 kcal. Jednak w tym zestawieniu gęsina ma korzystniejszy skład tłuszczów. Co to znaczy? Mięso z gęsi dostarcza więcej jedno- i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (omega-3 i omega-6) niż kwasów nasyconych. Dzięki nim wspomaga pracę serca i mózgu.

Ponadto gęsina zawiera pełnowartościowe białko (powyżej 23%), witaminy (A, E i z grupy B) oraz minerały (żelazo i magnez). Dlaczego jeszcze warto jeść mięso z gęsi?

Gęsina to produkt ekologiczny. Hodowcy chowają te ptaki na wolnym wybiegu, dlatego ich mięso nie zawiera hormonów stresu. Ponadto zwierzęta żywią się zielonką i naturalnymi paszami. Do wzrostu gęsi nie potrzebują więc żadnych dodatków i stymulatorów.

Jaka jest geneza zwyczaju jedzenia gęsi na świętego Marcina?

Gęś pieczona nadziewana jabłkami, półgęski i gęsie podroby to tylko niektóre potrawy przygotowywane na wspomnienie świętego Marcina, czyli 11 listopada. Dlaczego co roku tego dnia jemy dania z gęsi? To data pogrzebu patrona żołnierzy, żebraków i podróżników, który zmarł 8 listopada 387 roku.

A dlaczego święty Marcin jest kojarzony z gęsiną? Ma to związek z legendą.

Papież wybrał duchownego Marcina na następcę zmarłego biskupa miasta Tours. Zakonnik nie chciał przyjąć tego urzędu, dlatego przed jego wysłannikami schował się w gęsiarni. Na widok duchownego ptaki przestraszyły się i zaczęły głośno gęgać. Hałas zwrócił uwagę posłańców na budynek, więc gęsi “ujawniły” jego kryjówkę. Ostatecznie zakonnik usłyszał nominację i przyjął urząd lokalnego biskupa.

Jaka gęsina na Marcina w restauracji Pod Baranem?

Zastanawiasz się, skąd pochodzi powiedzenie „na świętego Marcina najlepsza gęsina”? Najlepsza, czyli najsmaczniejsza, najtłustsza i najbardziej umięśniona? To właśnie w listopadzie kończy się tucz gęsi, który trwa minimum 16 tygodni. Najczęściej hodowla tych ptaków zaczyna się w marcu lub kwietniu, gdy wylęgają się pisklęta.

Jeśli jeszcze nie jadłeś gęsiny, święto Marcina to najlepsza okazja, aby jej spróbować. Natomiast jeżeli jesteś fanem tego mięsa, 11 listopada w naszej restauracji poznasz autorski pomysł szefa kuchni na jego przygotowanie i podanie. Jan Baran łączy staropolskie smaki z nowoczesnymi, obala też mit o gęsinie jako o mięsie łykowatym. To, które serwujemy, jest aromatyczne i rozpływa się w ustach.

Co roku, 11 listopada Restauracja Pod Baranem staje się królestwem gęsiny. Tego dnia w naszej kuchni i na sali pachnie korzennymi przyprawami. Dlaczego właśnie takimi? Do mięsa z gęsi pasuje m.in. cynamon, anyż i goździki. Gęsina dobrze komponuje się też z majerankiem, tymiankiem, cząbrem, rozmarynem i jałowcem.

W naszym menu z gęsi na świętego Marcina znajdziesz:

  • pipki gęsie,

  • terrinę,

  • gulasz z gęsich żołądków,

  • półgęsek,

  • czerninę,

  • gęś pieczoną,

  • talerz świętego Marcina.

Na przystawkę polecamy potrawę z gęsich podrobów, czyli pipki gęsie. To szyjki, które faszerujemy cielęcina i gotujemy w rosole z gęsiny. Warto ich spróbować w towarzystwie czerniny. Ta zupa na rosole jest słodko-kwaśna za sprawą dodatku cukru i octu, które zapobiegają krzepnięciu gęsiej krwi. Ponadto 11 listopada w naszej restauracji na przekąskę możesz zamówić terrinę. Jest to pasztet z nieprzetłuszczonych gęsich wątróbek.

A co na danie główne z gęsiny na świętego Marcina?

Jan Baran proponuje żołądki, czyli jedną z najszlachetniejszych części gęsi. Te podroby dusimy i podajemy w postaci aromatycznego gulaszu. Nasz szef kuchni poleca także półgęsek, czyli pierś gęsią ze skórą bez kości. Przez co najmniej 4 dni wędzimy ją w zimnym dymie i peklujemy.

Gęś pieczona w całości to nasz pomysł na rodzinny posiłek, ponieważ zaspokoi głód 4-6 osób. W Pod Baranem pieczemy ją długo w niskiej temperaturze, a gdy mięso jest miękkie, rumienimy skórkę pod grillem. Tak przygotowaną gęś podajemy z knedlami i modrą kapustą, którą przyrządzamy na czerwonym winie. Dlaczego wybieramy ten trunek? Do gęsiny pasują też smaki winne i kwaskowate.

Czy wiesz, że najlepsze dodatki do dań z gęsiny to te sezonowe? Można ją więc podać z jesiennymi owocami (jabłkami, śliwkami), czerwoną lub kiszoną kapustą, kaszą gryczaną lub jęczmienną, warzywami korzeniowymi. To właśnie dlatego proponowany przez nas talerz świętego Marcina składa się z nóżki gęsiej, knedli ze śliwką i modrej kapusty.

W Pod Baranem stawiamy na jakość produktów, dlatego kupujemy mięso z gęsi w Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Zootechniki PIB w Kołudzie Wielkiej. Gęś Biała Kołudzka jest nazywana owsianą, ponieważ żywi się paszami zielonymi, a 3 tygodnie przed ubojem tylko owsem.

Rogale świętomarcińskie w Pod Baranem

11 listopada w naszym królestwie gęsiny zjesz nie tylko przystawkę, zupę, danie główne ze szlachetnego drobiu, ale też prawdziwego rogala świętomarcińskiego. Wielkopolskie przysmaki w kształcie podkowy sprowadzamy do Pod Baranem prosto z Poznania.

Poznańscy cukiernicy wypiekają je z ciasta półfrancuskiego, a potem ozdabiają lukrem i pokruszonymi orzechami. Nadzienie rogali świętomarcińskich tworzy mieszanka m.in. białego maku, orzechów, wanilii i owoców kandyzowanych.

Zgłodniałeś? Do zobaczenia przy stole!

Kuchnia polska bez glutenu – co warto spróbować?

Mamy dobrą wiadomość dla osób, które – ze względu na zdrowie – nie powinny jeść produktów z glutenem. W restauracji Pod Baranem nadal możecie cieszyć się ulubionymi daniami kuchni polskiej. Serwujemy m.in. tradycyjne obiady bez glutenu. Zdrowe i smaczne. Co warto spróbować?

Dla kogo kuchnia bez glutenu?

Gluten występuje m.in. w pszenicy, życie i jęczmieniu oraz przetworach zbóż, np. pieczywie, ciastach, makaronach i kaszach. Tych produktów muszą unikać osoby ze stwierdzoną celiakią, nadwrażliwością i alergią na gluten. Dlaczego? Ten składnik pokarmowy ma negatywny wpływ na ich zdrowie.

U osób chorych na celiakię zjedzenie produktu z glutenem powoduje nieprawidłową reakcję organizmu. Dochodzi do uszkodzenia kosmków jelitowych, a następnie zaburzenia przyswajania substancji odżywczych z pokarmów. Skutkiem są też nieprzyjemne dolegliwości, m.in. ból brzucha, wzdęcia, biegunka.

W związku z tym osoby na diecie bez glutenu muszą zastąpić zwykły makaron ryżowym lub gryczanym. Muszą też zrezygnować z tradycyjnej panierki do kotletów (z mąki pszennej i bułki tartej) na rzecz mąki kukurydzianej lub pokruszonych migdałów. Ponadto osoby, które unikają glutenu, do domowych wypieków muszą używać bezglutenowego proszku do pieczenia, a do przygotowania pierogów bez glutenu stosować mąkę wymieszaną np. z siemieniem lnianym. Dlaczego? Siemię pomaga skleić ciasto z bezglutenowej mąki, która słabiej się lepi.

Co ważne, osobom z celiakią szkodzą nawet niewielkie ilości glutenu. Dlatego nie mogą robić odstępstw od diety (np. zjeść kromki zwykłego chleba). Muszą bezwzględnie przestrzegać jej zasad już do końca życia, ponieważ kuchnia bez glutenu to podstawa leczenia choroby trzewnej.

Celiacy muszą też uważać na to, co kupują. W sklepach powinni dokładnie czytać składy produktów podane na etykietach. Dlaczego to tak istotne?

Kuchnia bez glutenu. Jakich produktów unikać?

Gluten może znajdować się w nietypowych produktach, np. Owocowych, jogurtach, ketchupie i wędlinach. Producenci stosują go w tych artykułach, ponieważ poprawia ich smak, zapach i konsystencję. Widać to na przykładzie pieczywa. Chleb z glutenem jest bardziej smaczny i chrupiący, ładniej pachnie niż bezglutenowy, prawda?

Dlatego w sklepach osoby na diecie bezglutenowej powinny wybierać produkty z międzynarodowym symbolem przekreślonego kłosa na opakowaniu. Ten znak potwierdza, że artykuł zawiera poniżej 20 mg glutenu na 1 kg. To ilość bezpieczna nawet dla osób z celiakią.

Celiacy muszą uważać też na produkty owsiane, bezglutenowe tylko w teorii. W praktyce są zanieczyszczone glutenem. Dochodzi do tego w trakcie zbioru, transportu, przechowywania i przetwarzania ziaren. Dlatego na diecie bez glutenu są dozwolone tylko produkty z owsa ze sprawdzonych źródeł, z certyfikatami.

Produkty dozwolone w kuchni bez glutenu

Przypomnieliśmy, czego nie można jeść na diecie bez glutenu. A co jest podstawą jadłospisu chorych na celiakię, osób z nadwrażliwością i alergią na ten składnik pokarmowy? Są to: 

  • warzywa i owoce (świeże, mrożone i konserwowane),
  • ryż (biały i brązowy),
  • jajka,
  • cukier i miód,
  • kasza jaglana, gryczana i kukurydziana,
  • mleko i jego przetwory (np. jogurty naturalne, kefir),
  • tłuszcze (np. masło, oliwa, oleje roślinne),
  • rośliny strączkowe (np. fasola, soczewica),
  • mięso (w tym ryby i owoce morza),

Osoby na diecie bezglutenowej powinny spożywać 4-5 posiłków dziennie co ok. 3 godziny. Dietetycy zalecają, aby jadły śniadanie godzinę po przebudzeniu, a kolację na 2-3 godziny przed snem.

Kuchnia polska – tradycyjne polskie potrawy

Do najpopularniejszych dań kuchni polskiej zaliczamy m.in.:

  • pierogi,
  • kluski, np. śląskie,
  • kotlety, np. schabowy,
  • zupy, w tym zupy z zakwasem z mąki, np. żurek, zalewajka,
  • pieczywo, np. chleb żytni,
  • mięsa przygotowane w różny sposób,
  • wypieki, np. babka, makowiec, sernik.

Jak widać, dla kuchni polskiej są typowe m.in. potrawy zbożowe i mączne. Osoby, które ze względów zdrowotnych są na ścisłej diecie bezglutenowej, nie muszą z nich całkowicie rezygnować. W Pod Baranem zjedzą tradycyjny obiad w wersji bez glutenu.

Co warto spróbować w restauracji bez glutenu?

Szef kuchni naszej restauracji, Jan Baran, wyszedł naprzeciw potrzebom gości i opracował bezglutenowe menu. W karcie dań Pod Baranem są: 

  • bezglutenowe przystawki,
  • obiady bez glutenu,
  • bezglutenowe desery.

Na przystawkę szef kuchni naszej restauracji bez glutenu proponuje barszcz czerwony z kołdunami lub esencjonalny rosół (do wyboru z kołdunami lub makaronem). Gościom, którzy nie mają ochoty na rozgrzewającą zupę, poleca bezglutenową przystawkę na zimno. Befsztyk tatarski, galaretka drobiowa lub wieprzowa, a może węgorz marynowany w occie  na początek?

Na obiad bez glutenu miłośnikom dań z drobiu Jan Baran poleca pierś z kaczki w sosie jabłkowo-cynamonowym lub filet z kurczęcia sauté w sosie ziołowym. Natomiast wielbicielom dziczyzny proponuje m.in. polędwiczki z dzika w sosie leśnym. Szef kuchni gwarantuje, że mięso rozpływa się w ustach, niezależnie od wybranego gatunku. Z kolei wegetarianom pan Jan doradza ruskie pierogi bez glutenu. Nasza druga bezmięsna propozycja to gołąbki w aromatycznym i intensywnym w smaku sosie borowikowym na bazie demi glace.

A co na deser do filiżanki najlepszej kawy z palarni “Pożegnanie z Afryką”? Idealnym zwieńczeniem obiadu bez glutenu będzie kawałek tortu malinowego z kremem na bazie mascarpone lub tortu adwokatowego. Pierwszy deser to propozycja dla miłośników słodkości z owocami, drugi – fanów ajerkoniaku (kręcimy go samodzielnie z ekologicznych jajek od kur z wolnego wybiegu). Oba torty palce lizać!